Mroźny luty woła Nas, że na sanki, narty, łyżwy nadszedł wreszcie czas...
Uczymy się wierszyka:
Hej, na sanki koleżanki w nocy śnieżek spadł.
A więc z góry na saneczkach aż zaświszcze w uszach wiatr.
Ach, z tej górki na pazurki miło się na sankach mknie.
Tylko potem trzeba znowu pod tę górę ciągnąć je!